Z Magdą i Łukaszem byliśmy od samego rana. Duży zapas czasu na przygotowania przed ślubem daje spore możliwości. Dzięki niemu mieliśmy też okazję zwiedzić ich „podręczny skansen PRL” w Mikołajkach. Widzieliśmy, jak poza przygotowaniami takimi jak makijaż czy fryzura, szykują się sami goście, oraz jak szykowane jest otoczenie.
Udowodnili to zarówno Młodzi, jak i świadkowie i pozostali obecni członkowie rodziny. Samo dmuchanie balonów wypełniło podwórze śmiechem 😀 Czy to zasługa świeżego, mazurskiego powietrza? A może cudownej pogody? My sądzimy, że przede wszystkim charakteru Magdy i Łukasza.
Bo to trzeba powiedzieć – Magda i Łukasz to jedna z najradośniejszych i najbardziej wzruszających par w naszej karierze. Pokazali nam co to znaczy cieszyć się ślubem jak nikt inny! Były chwile wzruszenia i chwile ogromnej radości. Były łzy szczęścia i śmiech aż do bólu policzków 😀
Takich emocji nie da się opowiedzieć. Spróbowaliśmy jednak je pokazać. A było co pokazywać, bo nawet standardowy przebieg mszy ślubnej, jaki opisujemy na blogu, tutaj obfitował w nadprogramową ilość emocji <3
Oczywiście naszej Parze Młodej dopisali także goście. Ogromne poczucie humoru, czasami ocierające się o absurd, świetni tancerze, wszyscy równie poruszeni i radośni… To wesele w mikołajkach pamiętamy jako prawdziwy żywioł! Nie mieliśmy czasu, żeby usiąść 🙂
A to dzięki Wodzirejom, którzy poprowadzili zabawę pierwszorzędnie. To wręcz niesamowite, jak Szymon i Darek potrafią rozkręcić imprezę. Od świetnych setów tanecznych, przez romantyczne przytulańce, po pełne ognia zabawy… To była petarda!
To wesele zapadło nam mocno w pamięci i często wracamy do tych zdjęć. Można się zresztą o tym przekonać zaglądając choćby na nasz profil na Facebooku.